Chyba chciał mi przybliżyć nieba i dlatego napierał

abym weszła tak wysoko. Gdy osiągnęłam szczyt - usłyszałam PSTRYK mojego Canona, bedącego chwilowo w rękach p. Karola, własciciela oszklonej kawiarni, przy której w tym momencie stał. Wyobraźcie sobie minę tego Pana, gdy pędziłam z górki prosto na Niego !:))) Nie trudno sobie wyobrazić co by było, gdybym Pana Karola staranowała ?...