Dokończenie z poprzedniej strony
Zamek otoczony jest pięknym jeziorem i rozległymi terenami zieleni. Od czasu wybudowania był stale zamieszkany, a jego obecny wygląd jest wynikiem wielu przebudowań, z których ostatnie nastąpiły w latach 30. XX wieku.
Dodatkową atrakcją dla zwiedzających jest urzekające położenie zamku. Jak okiem sięgnąć rozciągają się tereny zielone. Okolicę dodatkowo upiększa jezioro. W 1988 roku powstał przy zamku labirynt.
Z opisu wynika, że uformowano go z ponad 2 400 perfekcyjnie wystrzyżonych krzewów żywopłotu. Oceniając jego walory z góry (położony jest w dolinie), stwierdzamy, że opowieści, jakoby można się w nim było zgubić, z pewnością są mocno przesadzone.
Proszę sobie wyobrazić nasze miny, gdy po 20 minutach od wejścia stwierdzamy, że... się zgubiliśmy.
Z opresji wybawia nas para Francuzów (oni też zbłądzili) – drogę wskazują im siedzący na punkcie widokowym znajomi. Uratowani z matni z nieskrywaną satysfakcją obserwujemy, jak do labiryntu wpada grupka rozbawionej młodzieży. Ich przygoda kończy się podobnie jak nasza.
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego zamiast biegać i gubić się coraz bardziej, po prostu nie przecisnąć się przez krzaki? No cóż, ścianki z żywopłotu wzmocniono metalową siatką.
Zamek jest znany także pod nazwą Gloriette.
Na noc mozna zatrzymymać się w pobliskim miasteczku. W hotelu pani recepcjonistka na pytanie, czy dostaniemy adapter do gniazdka elektrycznego, żeby podładować baterie, odpowiada niczym John Cleese w Hotelu Zacisze: – Owszem, zgłosiłam ten problem właścicielce tydzień temu, jednak do dziś nie dostałam odpowiedzi. Hmm, ciekawe, czy odpowiedź kiedykolwiek nastąpi.
Panorame w oryginalnym rozmiarze mozna zobaczyc tu ->
https://img12.imageshack.us/img12/4429/pano231.jpg Zamek
https://img9.imageshack.us/img9/1484/pano235a.jpg Labirynt
Koniec