Chleb
Wiecznie tak samo jeszcze jak za czasów Piasta,
Po łokcie umączone ręce dzierżąc w dzieży,
Zakwasem zaczyniony chleb ugniata świeży
Przejęta swym odwiecznym obrządkiem niewiasta.
Gdy wedle doświadczenia niechybnych probieży,
Nazajutrz ugniot miary właściwej dorasta,
Pierzyną ciepłą kryje pulchne ciało ciasta,
Kędy cierpliwie pory wypieku doleży.
I uklepawszy w płaskie półkule miąższ miękki
W gorący piec je wsuwa na długiej kociubie,
Skąd roztaczając zapach kuszący i miły
Wychodzą wnet pożywne, razowe bochenki,
Brunatne i okrągłe - ku piekarki chlubie -
Jak widnokrąg zoranych pól, co chleb zrodziły.
Leopold Staff
ryszard2 2008-10-05
I pachnie od razu chlebem...
wszystkie Twoje fotki Yanisiu otoczone są magiczną, ciepłą atmosferą
zzbyszek 2008-10-05
witam pamiętam jak dawniej się kupiło cieplutki chlebek to całego do domu się nie doniosło o masełku nawet się nie wspomniało a jak smakowało napewno twój też jest pychotka pozdrowionka
zbych1 2008-10-06
Kusisz....
Wierzę,że pyszny ale czemu Ty tak daleko mieszkasz, na Podkarpacie nie pojadę, a szkoda.....
cuisine 2009-06-29
Domowy chleb uzależnia :)