Dziś z Kumplem, zrobiliśmy 100 km, może ze 102 na rowerach.średnio jechaliśmy około 15 -18 na godzine. Wynik końcowy. Trochę zdjęć, przebite u mnie przednie i tylnie koło [ na szczęście przebiły się tuż po wjechaniu do mojego miasteczka, dodam że mój rower nie miał przerzutek, jechałem pod wiatr, taki z niego rumpel że nawet z górki czasami musiałem pedałować.Jestem wyczerpany,ide spać.