Córka poszła kupic żywe świerszcze na pokarm dla stworów hodowanych przez mojego syna. Przyniosła je do domu, ale..... jakos w wyniku pobytu na zewnątrz w niskiej temparaturze straciły ochote do chodzenia... Córka wpadła w panikę ze im zaszkodziła i napisała diagnoze. Świerszczom na szczęście po ogrzaniu wróciła pelna ruchliwość :)