Na razie muszę się pożegnać chwilowo ze wszystkimi....
dużo pracy...w pracy....przed końcem roku......sterty dokumentów....zestawienia....salda....bilansy.....
a w domciu przed świetami ....mnóstwo bieganiny ....szukania prezentów....no ..i....
sprzątania....pieczenia....gotowania.....
hmmm....teraz to nawet się zastanawiam czy wrócę ....
przecież w radiu non stop trąbią ,
że 21.12.2012 koniec świata....
Co by tu zrobić ..zeby je przeżyć odświętnie już teraz....
wszak zostało mi tylko 2 dni....