" Po ponad dwóch godzinach strażakom udało się opanować ogień w hali o wymiarach 100 na 20 m. Ogień objął całą halę, zawalił się jej dach. Ze wstępnych informacji wynika, że wewnątrz hali znajdowały się beczki i pojemniki z olejem opałowym oraz paliwem alternatywnym - substancją, którą uzyskuje się w wyniku recyklingu odpadów. Zgłoszenie o pożarze w myszkowskim zakładzie strażacy otrzymali o godz. 17.50.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. W pożarze nikt nie został poszkodowany. Nad opanowaniem ognia pracowało 28 zastępów straży pożarnej. Przed zapaleniem udało sie ochronić sąsiednią halę produkcyjną, która znajdowała się 5 metrów od płonącego obiektu. " - z netu
white63 2011-08-05
A ja byłem w pracy i odebrałem pierwszy telefon o tym że się pali a następnie kilkadziesiąt telefonów pomimo tego że już straż była na miejscu :(
agusia9 2011-08-05
..mąż mój rozmawiał z pracownikiem który dzwonił po straż...przez ponad 20 minut nie było odzewu...pierwsza jednostka dotarła po półgodzinie...