Błogosławiony Jan Paweł II

Nie lękajcie się...

Łzy do oczu się tłoczyły
widok prawie niesłychany,
gdy na Placu przed Papieżem
tłumy wiernych się zebrały.

Ludzie świata wnet całego
życiorysu szlak poznali,
skąd pochodzi nowy święty
że tak wierni się zebrali.

Gdy następca Jana Pawła
poprzednika Błogosławił,
z wolna w górę szła zasłona
i nasz Patron się pojawił.

Twarz Patrona - Twarz Polaka
skierowana na Plac cały,
lśni błękitem blasku swego
tłumy wiernych więc płakały.

Łzy to szczęścia i radości
doczekanie takiej chwały,
niech zostanie więc przekazem
by się wszyscy szanowali.

Gdy Benedykt głosił wiernym
Jana Pawła błogosławił,
łzy stanęły nawet dzielnym
i głos w gardle sam się dławił.

Tłumy wiernych tego świata
których szukał i jednoczył...
teraz w Rzymie się pojawił
perły łez nam sam wytłoczył.

W poczet świętych powołany
dostrzeżony więc na świecie,
był on kiedyś - Polak mały...
teraz Pokój - Polsce niesie.

Pożegnanie też Benedykt
śle na cztery strony świata,
niech więc pokój zapanuje
tak jak mówi...wola nasza.

z netu.