.....Rozkwitające róże
Niewinnie wznoszą swe powieki
gdy wiosenny poranek delikatnie je muska
skropione świeżą kroplą rosy
pachną teraz jak twoje gorące usta
są jeszcze tak nieśmiałe
pod dotykiem motyla drżące
otulone zieleni liściem
piękne i lśniące
przed wzrokiem intruza wstydem płoną
od żółtych białych i kremowych
kolcem niepokorne dłonie przy zrywaniu ranią
na odgłos deszczu wciąż czekają
po nim rozkwitną kwiatów pełnią
wilgocią wody tak wzruszone
rozchylą płatki rozbudzone
leciutko blednąc by przyrumienić się czerwienią