Przestroga
Wsiadł Lechu na rower,
głodny, chleb chciał kupić,
tylko... trochę wcześniej
zdążył się chłop upić!
Opróżnił butelkę,
we łbie się kręciło,
pojechał do sklepu,
lecz chleba nie było!
Wyruszył więc dalej
i, tu Lech miał pecha,
bo już nie rowerem
do " izby " dojechał.
Policja złapała!
Lechu wyhamował
i dwiema krówkami
sprytnie korumpował.
Majątkowa korzyść
ciut za mała była,
więc się sprawa Lecha
w sądzie potoczyła.
Bacz więc rowerzysto
gdyś jest nawalony:
policjant do forsy
jest przyzwyczajony!
extensa 2012-12-12
popatrz Marysiu! nie zwróciłam uwagi, że to faktycznie ciekawa data!!!! Pozdrawiam bardzo serdecznie i dobrej nocki życzę:)
maria10 2012-12-12
.... a ja dziś załatwiłam ważną dla mnie rzecz.... czyli był to dobry dzień.... pozdrawiam gorąco.... a tak po ludzku szkoda mi tego Lecha., który miał jak widać dość dużego pecha:)))))
(komentarze wyłączone)