Wiosenny spacer
Popatrz, dziś błękit jest o świcie;
wiatr gra na lutni wczesnej wiosny.
Przyroda budzi się do życia,
słońce wypuszcza ciepła kosmyk.
Już dnia przybywa coraz więcej,
wróble na płocie stroszą pióra,
gałązki brzóz w zielonej mgiełce,
poranki w ptasich sygnaturach.
Brudnawa suknia zimy znika,
marzenia się jak wierzby kocą.
Podaj mi rękę i nie pytaj,
dokąd idziemy ani po co.
Kiedy brzask wstaje w jasnych szatach,
uczucia zmylą czasu pościg;
wędrujmy tak do końca świata...
Słyszysz? Klon szepcze o miłości.