KS. WITOLD STAŃCZAK SCh
https://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosaryArticles&a=ShowRosaryArticle&ra_id=6&cPage=25
W pewnej rodzinie utrwalono na taśmie magnetofonowej całodzienną mowę małego dziecka. Okazało się, że ponad trzysta razy w ciągu dnia wypowiedziało ono słowo „mama”. I ani jemu, ani matce to się nie sprzykrzyło. A nas, dzieci Maryi, czyż mogą nużyć wielokrotnie powtarzane słowa: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej”?…
Modlitwa różańcowa uczyła chrześcijańskiego życia naszych rodziców, dziadków, pradziadków. Różaniec jest modlitwą prostą i bogatą w odniesienia biblijne. Rozważamy w nim najważniejsze wydarzenia zbawcze, które dokonały się w Chrystusie. Modlitwa ta jest nieustannym uwielbieniem Matki Najświętszej i prośbą, aby wstawiała się za nami w każdym momencie życia. Różaniec przypomina wydarzenia, które raz się dokonały i wciąż się aktualizują, także w naszym życiu. Jest też katechezą realizowaną w Matce Chrystusa i w nas – choć z wielkim trudem. To praktyka czy raczej próba modlitewnego zamyślenia nad sobą w świetle życia Zbawiciela i Jego Matki. Różaniec pozostawia przy tym wielką wolność wyobraźni i interpretacji Ewangelii. Jest jakby dziełem sztuki modlitewnej.
Powiadali Ojcowie Kościoła, że przypominanie chwili zwiastowania jest dla Matki Zbawiciela nieustanną radością, że słowa, którymi witał Ją Archanioł, stanowią przemożne wezwanie, któremu Niepokalana oprzeć się nie może. Powtarzajmy więc Zdrowaś, Maryjo bez znużenia, wijąc jakby różany wieniec na skronie Matki, radując się Jej radością i wielbiąc Jej chwałę.
Różańcowe uwielbienie Maryi jest dostępne dla każdego. Widzimy więc różaniec w rękach dziecka, młodzieńca, człowieka w sile wieku i starca. W rękach pracownika fizycznego i pracownika instytutu naukowego. Różaniec można dostrzec w milionach rąk utrudzonych pracą fizyczną. Dla tych ludzi modlitwa z pustymi rękami wydaje się jak gdyby mniej prawdziwa, odmawianie Różańca to rodzaj „robótki dla nieba”. I choć może nieraz wargi mechanicznie tylko szepczą słowa Pozdrowienia Anielskiego, dusza unosi się ku Tobie, Matko Różańcowa, a przez Ciebie – ku Bogu.
Pewien robotnik wyznał: „Kiedy biorę do ręki różaniec, to tak, jakbym brał za rękę Tę jedyną, wspólną nam wszystkim Matkę, do której Zbawiciel świata mówił «Mamo». Gdy po całodziennej pracy żona, starszy syn i ja, razem z młodszymi dziećmi, odnawiamy wieczorny Różaniec, to zdaje mi się, że Matka Boża kładzie swoje dobre dłonie na moją zmęczoną i zatroskaną głowę”.
W życiorysie światowej sławy kompozytora Józefa Haydna znajdujemy wspomnienie o tym, jak w gronie przyjaciół artystów rozmawiano na temat najskuteczniejszej motywacji do pracy. Jedni mówili, że najlepiej pracują po mocnej kawie, inni, że po koniaku, inni znów, że po półgodzinnym spacerze na świeżym powietrzu. Haydn zaś odpowiedział, że najlepiej pracuje po odmówieniu Różańca. Modlitwa skupiała go wewnętrznie.
A więc różaniec do ręki! A Ty, Matko Różańcowa, naucz nas, jak nieść do ludzi miłość. Bo tylko miłość rozprasza chmury i budzi zamarłe serca.
KS. WITOLD STAŃCZAK SCh
dodane na fotoforum: