Mam na imię Wiesław, mam 26 lat i od pięciu lat przebywam w zakładzie karnym. W naszej kaplicy wisi obraz przedstawiający Jezusa, a u stóp Chrystusa widnieje napis: Jezu, ufam Tobie. Z biegiem czasu, za każdym spotkaniem obraz przykuwał moją uwagę. Nigdy się nie modliłem na spotkaniach, lecz rozważałem słowa pełne ciepła, które tam usłyszałem o naszym Panu Bogu.
Właśnie na jednym z takich spotkań usłyszałem wyzwanie, abyśmy w podzięce Bogu odmówili tyle Różańców, ile mamy lat, na przykład 27 lat, to przez 27 dni raz dziennie Różaniec. Zdanie to utkwiło w mojej głowie na tyle, aby podjąć to wyzwanie. Postanowiłem uczciwie, z żarliwością podziękować Panu Bogu za swoje życie. Nie jest to łatwe, a wręcz przeciwnie, trzeba wiele siły, samozaparcia, silnej woli, aby nie dać się złym nawykom, swym słabostkom. Już wcześniej, przed spotkaniami Arki, wieczorami modliłem się, więc uważałem, że nie będzie to trudne. Bóg wie, jak bardzo się myliłem. Nie do mnie należy ocena, lecz poprzez modlitwę, poprzez to wezwanie zbliżyłem się do Boga. Dopiero teraz zauważyłem, jak wielkim byłem ślepcem, nie dostrzegając potęgi i siły modlitwy. Dziś bez modlitwy czułbym się jak bez posiłku, który daje siły i pozwala żyć. Dlatego z głębi serca pragnę podziękować Królowej Różańca świętego za zaproszenie do Wspólnoty Różańcowej św. Dobrego Łotra.
brat Wiesław, Zakład Karny Goleniów
dodane na fotoforum: