Tłusty, pyzaty księżyc zakochał się w sosence,
Miłe słówka jej szeptał i trzymał ją za ręce.
Sosna zieloną głowę skromniusieńko schyliła,
I najmilejszym wzrokiem na Księżyca patrzyła.
Cicho stali przy sobie zasłuchani w serc bicie,
-Moja śliczna sosenko, kocham ciebie nad życie!...