[13589263]

O puszczając Czochę Ernest von Gutschow wywiózł zapewne wszystko to, co uważał za najcenniejsze: książki Durera, zabytkową broń, wyroby snycerskie, zamorskie złoto i nabyte od bolszewików insygnia koronacyjne carów rosyjskich. Część wyposażenia jednak została. Owe rzekome skarby, za jakie uznano porzucone w pośpiechu meble, książki, wina oraz nieznaczną ilość srebrnej zastawy, stały się obiektem przekrętów i machlojek ze strony nowych władz. Jedną z ciężarówek wypełnioną zamkowymi depozytami przywłaszczył sobie burmistrz Leśnej wraz z małżonką, po czym przez nikogo nie niepokojeni przedostali się oni przez czeską granicę do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Ciężarówka kolejna, prowadzona osobiście przez komendanta leśniańskiego posterunku MO również zniknęła w tajemniczych okolicznościach (razem z kierowcą oczywiście). Pozostali złodzieje mieli mniej szczęścia i za próbę kradzieży w ciupie wylądował m.in. ówczesny wicestarosta Lubania. W całości udało się odzyskać około 25 tys. książek ze zbioru fabrykanta, które trafiły potem do wrocławskiej Biblioteki Uniwersyteckiej. Po nacjonalizacji gmach adaptowano na ośrodek wypoczynkowy dla wysoko postawionych oficerów Ludowego Wojska Polskiego, dzięki czemu nie podzielił on losu wielu innych śląskich warowni i w bardzo dobrej kondycji egzystuje po dziś dzień. W związku z zaszczytną funkcją, jaką pełnił, za komuny był to obiekt całkowicie zamknięty dla zwiedzających. W międzyczasie zagrał w filmie Gdzie jest generał? Kiedy komuna umarła, dom wypoczynkowy przeformowano na hotel, a zamek Czocha stał się największą atrakcją turystyczną regionu.

elza100

elza100 2011-03-06

O to ciekawe ,oglądałam ten film ..

dodaj komentarz

kolejne >