A pogoda znacznie się poprawiła .
Nie pada deszcz jak w święta .
Śnieg też nie pada . Pojawiło
się słonko na błękitnym niebie .
Ale w smartfonach pozostało
mnóstwo fotek i filmików.
A ja pamiętam stare czasy jak mój dziadek
podpalał ląd do ładunku magnezji
zawieszonego na pogrzebaczu
leżącym na kaflowym piecu .
A mój stryj czaił się by pstryknąć
w odpowiednim momencie fotkę
zebranej przy choince całej rodzince .
Taka to była technika pozyskiwania
fotek przez fotoamatorów .Jeszcze
niedawno gdzieś taką pamiątkową
fotkę wykonaną taką techniką
widziałem . Na ogół wszyscy
mieli przestraszone miny po
wybuchu dziadkowej eksplozji .