Dresy Dodano: 2011-01-28
Przez miasto jedzie dres swoim BMW. Jedna ręka na kierownicy, druga - zimny łokieć, leci muzyczka Umc, Umc. I tak sobie jedzie. Nagle wśród dudnienia basu dochodzi go mocniejsze uderzenie. Dres spanikowany ogląda się dookoła, myśli: "Co jest k...?" Zatrzymał się, wychodzi, ogląda samochód, patrzy: kapeć w kole. No wiec otwiera bagażnik, wyciąga subwoofera, podnosi matę, wyciągnął lewarek, i bierze się za zmianę koła. W tym czasie podjechał drugi dres, wysiadł z samochodu, podchodzi do pierwszego i pyta:
- Co robisz?
- Ściągam koło!
Drugi dres odwrócił się, rozbił szybę i mówi:
- Dobra, to ja biorę radio!
Teo.
dodane na fotoforum: