Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham.
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie a to na drogę, którą odjechali, a to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
dodane na fotoforum:
anemon1 2012-12-20
_____________ _☆_
_______________$______
______________$$$_____
__________/)__$_$$$__(__
__________||_$_( ) $$_||__
___________$___(___$___
__________$_$$_||_$$$$___
_________$$$$$$$$$$$$$__
Zima to śnieg, świat na biało, noc
poszarpana pazurem księżyca, drogi
bez śladów, drzewa odświętne -
pingwiny na brzegu zatoki.
Wszystko ma kształt myśli rzuconej
w przestrzeń. Mróz tuli w ramionach
cienie. Powietrze jest podszyte chłodem,
wargi posiwiałe. śpią słowa, skały, sen
przytulony do wiatru. Nie ma płynnych
gestów, ptaków zmęczonych słońcem.
Zima ma jeden wymiar , skrzy się
jak gwiazda zerwana z nieba.