Przeglądając stare fotki trafiłam na jedną z pierwszych dni malutkiej u nas.Nie mogłam znieść tego jej zbolałego spojrzenia i pytania w ślepkach.Ale na szczęście szybko zaczęła się uśmiechać...Jak ona biedna bała się wszystkiego.Obroża,smycz,machnięcie ręką,głośniejsza rozmowa to były dla niej tortury.Wykąpać się nie dała bo do łazienki za cenę życia nie dała się wprowadzić.Każde stuknięcie powodowało panikę.Wyjście z nią na smyczy graniczyło z cudem bo psina pazurami trzymała się chodnika.Ale jak dobrze było patrzyć jak ona się zmienia,zaczyna ufać i próbuje merdać ogonkiem.Naszły mnie takie wspomnienia po tym jak na wystawie napatrzyłam się na wypieszczone,zadbane psiaki.Oby one nigdy nie zaznały tego co ona:)
razdwa3 2011-03-19
Ojej, rzeczywiście musiała sporo przejść zanim znalazła swoją Rodzinę. Teraz miło na nią patrzyć :))
harutki 2011-03-19
lepiej nie pamiętać tego co było, teraz Piękna jest szczęśliwa, uśmiechnięta, rozbiegana i pełna pasji. I kochana tak, że tej miłości i na kilka psów by starczyło :)
dunat 2011-03-19
Było jedno jedyne miejsce do którego mogła trafić by stać się Piękną i tam trafiła !
libra 2011-03-21
bo dobre zmiany i cieszą i wzruszają.. z czasem trudno uwierzyć, że kiedys było inaczej.. Pięknej trafiło się wielkie szczęście :)