elicja 2011-04-06
I to jest niestety najlepiej odzwierciedlające zdjęcie, że musimy sobie odpuścić spacery z (bez urazy) niewyżytymi gordonami. Maruś dzielnie się bronił, ale od niedzieli ledwo chodzi na tylnie łapy, bo ciągle musiał walczyć "na stojąco"
Wykastrowany samiec ma przewalone w takim towarzystwie :o