Tak było 7.II.Niunia nie mogła wstać na łapki i strasznie cierpiała.Po wizycie u weta było troszkę lepiej.Kuracja na 3 tygodnie zemściła się na mnie.Dawałam maleńkiej 4 zastrzyki dziennie.Niunia nie mogła już patrzyć na mnie jak zbliżałam się ze strzykawką:(((Mieszkamy na czwartym piętrze i trzeba znosić okruszka.Jak nie ma panów,to ja robię za Pudziana.Dobrze mi to zrobiło,nabieram sił:)Dziś jest już lepiej,niunia jest dzielna c.d.n.