Wszyscy się chwalą, albo narzekają, że tyle u nich śniegu... U mnie nawet pruszka jednego nie ma, ociupinka najmarniejsza nie spadła (nie, żebym narzekała, żeby nie było.. :) ) Ale mogę się pochwalić TAKIM śniegiem. Pamiętam, że Mama tunele kopała między domem a obejściem. :)
Teraz zimy, to pikuś. :)
Ps. Tak, tak.. to nie fatamorgana ani pic na wodę. Tylko czubki dachów było znad śniegu widać. :)
adusiaz 2013-02-08
Tak, ta z rozwianym włosem i miną jak rozlazły kapeć :)
Ta wyższa, to moja starsza siostra :)
ijestem 2013-02-08
Pamiętam tą zimę. Mówiło się o niej zima 100-lecia.
A Ciebie zaraz cmoknę w ten.. cytuję ,, rozlazły kapeć,, ;)))))*Ojjj Adzia:))))))))))))))))
kukura 2013-02-09
Ha ha ....o takim śniegu słyszałam tylko z opowieści....smarkula ze mnie ;D
Co do storczyka to uwierz jak go zobaczyłam w markecie-pousychana część pączków,główki kwiatków na dół...bidulek jednym słowem.Po odkarmieniu to nie ten kwiat ;) Będzie cieszył oczy jeszcze długi czas no i ostatni pączek szykuje sie do otwarcia ;)
reni51 2013-02-09
pamiętam takie zimy, nawet pociągi w takich tunelach jeździły, jak to dziwnie wyglądało...
guliwer 2013-02-10
Pamiętam takie zimy,pozdrawiam Cie serdecznie ;-)
ooczko 2013-02-13
ej ..chyba że to Syberia ;))
maria57 2013-02-23
jesteś taka prawdziwa!!!
pamiętam tunele do domu babci, ale u nas miały również sufity - babcia idąc do nas na obiad musiała się schylać;
tunele to oczywiście dzieło nas, czyli mojego rodzeństwa i moje - szufle 5 osobowe były w robocie, - to i tak cud, że dokopaliśmy się do domu babci (domek w sąsiedztwie, ale na tym samym podwórku)
ech, to były czasy: zimy porządne, lata upalne, nie to co dziś