Tunis :)

Dzisiaj rano do ortodonty po odbiór płytki retencyjnej.
Później na konie :)
W stajni byłam ok. 13.30 a wróciłam ok. godziny 18.00 ;)
Dzisiaj z P.Gracją wypielęgnowałyśmy Persa. P.Gracja czymś go wyszorowała na szyi, bo strasznie go swędziała a ja wyczesałam mu grzywę i ogon i później przycięłam :) Teraz młody wygląda tak ślicznie! <3 Cudny misiak :] Co prawda, moim zdaniem grzywa jest strasznie krzywo przycięta ale wszystkim się właśnie podobała :) Ach, dziwny jest ten świat :D Potem młodego doczyściłam, osiodłałam i pojechałyśmy z P.Gracją w teren ;) P.Gracja na Karinie a ja na Persie :) Było cudownie!!! W lesie jest prześlicznie i tak cicho... :) Bardzo miło się z P.Gracją gawędziło i chciałabym więcej razy jeździć na takie tereny we dwie :) Było na prawdę fajnie. Takie spokojne galopy... I Pers był strasznie grzeczny ;) Kochany jest chłopczyk bardzo <3 Jestem tylko zła na siebie, ponieważ jest to już trzecia jazda na której czuję, że coś z moim dosiadem jest nie tak :/ Jadąc kłusem w lekkim siadzie jest coś bardzo nie tak i się niepokoję strasznie :( W galopie to jakbym równowagę traciła!!! A to już jest strasznie dziwne!!! P.Gracja zaczęła mi właśnie na to zwracać uwagę i jeszcze te pięty, które nie są wystarczająco w dole :( P.Gracja jak na instruktora przystało, wszystko widzi i będziemy nad tym pracować :) Być może mam te niestety gorsze dni, ale mam nadzieję, że wszystko wróci do normy :) Z P.Gracją na pewno!!! <3 Jak dobrze, że zawsze pomaga!!! Co ja bym bez P.Gracji zrobiła... <3
Ach, trzeba powiedzieć :
TO NIC!!! WEZMĘ SIĘ W GARŚĆ I NASTĘPNYM RAZEM BĘDZIE JUŻ DOBRZE!!! :D
Trzeba myśleć pozytywnie :)
W sobotę na trening i dam czadu ;)

Jutro kierunek Gorzów Wlkp. i zakupy <333