Persiaczek :)

Wczoraj był cudowny dzień, który bardzo miło spędziłam z Persem! <3
Pojechaliśmy na pławienie koni, nad rzekę ;)
Jadąc, Pers był bardzo grzeczny. Nawet już się tak nie boi np. różnych zwierząt, ludzi, samochodów itp. ;)
Z wodą w ogóle nie było problemu. Pers cieszył się jak dziecko, ciągle chlapał i chlapał ;) On jest taki uroczy! Ucieszył się, jak zobaczył małego listka, który sobie płynął :) Albo kajakarze płynęli i zrobili sobie przerwę, tam gdzie my byliśmy z końmi i Persiu nie mógł się nadziwić kajakami, że jest ich tak dużo i ciągle dopływają ;)
Potem drugi raz wzięliśmy konie do wody i poszliśmy z Persem tam, gdzie jest głębiej. Było bardzo fajnie tak głęboko i w ogóle, ale niespodziewanie urwało nam się dno pod nogami! ;/ Pers zaczął płynąć i szybko zakręcił do brzegu. W tym momencie ześlizgnęłam się z niego, bo jego sierść pod wpływem wody stała się bardzo śliska, a zamoczony był tak, że widać mu było tylko łepek. Ja też miałam nieoczekiwaną kąpiel -_- Pers pociągnął mnie kawałek, bo trzymałam linę (wodzę) i zaraz na niego wsiadłam. Tak więc zaliczyliśmy nasze wspólne pierwsze pływanie. On pierwszy raz pływał, a ja pierwszy raz na koniu ;)
Wsiadłam sobie też, na kochaną Lagunkę i popluskałyśmy się w wodzie <333
Mile spędzony calutki dzionek z Agatką ;*
Siedziałyśmy sobie na kocyku i gadałyśmy :]
Ogólnie było bardzo śmiesznie, bo chłopacy ochlapywali nas nieoczekiwanie wodą ;)
Droga powrotna, również bardzo miła :) Pers był grzeczny, jak aniołek!

Mam dużo zdjęć, to będę wstawiać, ale później ;)
Najpierw z majówkowego rajdu, potem treningu, drugich zawodów i wtedy z pławienia :) Co Wy na to?

Dziś próbę miałam od 17 do 21 ;)

Jutro jadę rano do stajni, porobić Marcie (bellla) fotki, które MAM NADZIEJĘ BĘDZIE WSTAWIAĆ! :D