Siwusia w śniegu - to jedyne, co nam się udało dzisiaj zrobić bo podłoże fatalne i księżniczka się zapadała komicznie :)
Nie chciało jej się biegać okropnie, ale, że bębenek jej rośnie to postanowiłam ukróci odrobinę stan boksowego nicnierobienia.
Więc polonżowałyśmy się bez lonży, trochę pobawiłyśmy się, pracujemy nad zwrotami na zadzie od sugestii - zwroty na przodzie są cud malina, teraz te zadkowe trzeba doprowadzić do mistrzostwa :)
Mama zostaje w szpitalu. Czyli nici z wyjazdu na deskę. Ech... Wkurzają mnie te pieronskie kliniczne konowały, bo trzymali ją tydzień bez sensu zamiast ją od razu przekierować do specjalisty. To nagle dzisiaj się obudzili i zamiast do domu to na urologię...
hiroko 2010-12-13
u nas też z podłożem nieciekawie... fajne foto :)
ramziu1 2010-12-14
świetnie ;D
mortis 2010-12-14
zdrowia dla mamy!! :)
Do nowego roku już niedaleko ;)
mikas 2010-12-14
Boska fotka:)
No podłoże widać nie najlepsze;/ dobrze że zmieniacie stajnie
życzę zdrowia twojej mamie:)
fuma23 2010-12-14
he he u Ciebie chociaż widać podłoże u mnie niknie pod hałdami śniegu które już mi są po pas, ciekawa jestem czy uda mi się konie ze stajni wydostać w weekend bo :/