W tym tygodniu popołudnia spędzam w pracy, więc na działkę zaglądam rano i wieczorem.
Rano obserwowałem wielki krzak malin (5m x 4m) na skraju działek.. Dopiero po 20 minutach wytropiłem jednego ogończyka.
Wieczorem (po 20:00) idąc po trawie obudziłem kilku modraszków i dwóch zamgleńców. Akurat trafiłem na samca i samiczkę, spali dość blisko siebie i podejrzewam że to małżeństwo.:))
Wieczorne focenie ma swój urok. Motylki spokojnie pozują a spłoszone nie uciekają daleko. Niestety brakuje słoneczka i tną komary a źdźbła trawy przed obiektywem utrudniają dobry strzał. Pod koniec maja pojawiły się też natrętne końskie muchy, które skutecznie utrudniają focenie.