Z sieni przeszłam do saloniku położonego na antresoli. Pomieszczenie wyłożone jest drewnianymi boazeriami z namalowanymi scenami o tematyce chińskiej, modnej w XVIII wieku. Ogromne wrażenie zrobił też na mnie zdobiony kwiatami sufit. Całość zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że usiadłam na parapet, który oczywiście jest częścią wystroju i obiektem muzealnym. Wyjaśniła mi pani pilnująca pomieszczenia, po tym jak zwróciła mi uwagę, że tam nie wolno siadać.
Od tej że pani dowiedziałam się też że kamienicę w 1775 roku nabył Johann Uphagen. W ciągu kilku lat (do 1787 roku) była gruntownie modernizowana i dostosowywana do potrzeb nowego zamożnego właściciela. Dom, zamieszkiwany przez Uphagena aż do jego śmierci w 1802 roku, przeszedł następnie na kolejnych spadkobierców, pozostając - co było rzadkością w owych czasach - przez cały wiek XIX w rękach jednej rodziny. W 1911 roku utworzono w Uphagenowskiej kamienicy muzeum, które działało do 1944 r. kiedy to niemieccy konserwatorzy ewakuowali jej wystrój i wyposażenie. Zagłada domu, podobnie jak miasta, nastąpiła w marcu 1945 r. Do tradycji muzeum powrócono w 1998 r. otwierając w czerwcu Muzeum Wnętrz Mieszczańskich
evita 2019-04-14
W tamtych czasach też było pięknie...
Życzę miłej, słonecznej Niedzieli
Palmowej pełnej radości...
Serdeczności ślę... :)
asiao 2019-04-14
Rzeczywiście imponujące! Fajnie że to się zachowało... Można się przenieść w wyobraźni w dawne realia. Nasze zabytki niestety nie miały tyle szczęścia, większość zrujnowane i rozkradzione...
znajoma 2019-04-14
Witam w niedzielne popołudnie i pozdrawiam serdecznie.
http://angelsms.pl/kurczaczek/474071.html