Przebieralnia w jednej z damskich sieciówek:
Kobita pindraczy się w środku, mierzy spodnie, bluzki i sukienki. Facet stoi jak ten wierny pies na straży i czeka na hasło: „no i jak?”. Sam nieproszony do przymierzalni nie wejdzie, bo a nóż widelec dostanie od baby opierdol. Stoi, czeka, nagle wyłania się jego dama i doskakuje do chłopiny z grubej rury: „No i czego nie włazisz? Dla przyjemności tam nie siedzę! Jak wyglądam? Nie opina mi się za bardzo? W cyckach dobrze leży? Nie wyglądam za grubo?”
Facet nie bardzo zna się na na nowinkach modowych, ale na widok swojej kobiety dostaje ślinotoku.
„Kochanie, wyglądasz pięknie! Ta sukienka jakby szyta dla ciebie”
No i teraz przegiął: „Czy ty jesteś ślepy? Dobrze leży? A nie widzisz jak każda fałda odznacza się na materiale?”
Chłop się przygląda, ogląda i decyduje się na stwierdzenie: „Może masz rację. To co? Poszukam większego rozmiaru”.
Tutaj nieświadomie wkracza na drażliwy temat.
„No tak oczywiście, od razu powiedz że jestem gruba i mam sobie kupić worek na śmieci. No na co się gapisz cymbale, idź po większą!”
No i idzie facet, i szuka większej kiecki dla swojej ukochanej po czym dolatuje do przymierzalni i wpada nieproszony.
„Na cholerę włazisz? Prosiłam? Cały sklep musi mnie nago oglądać? Weź pomyśl, raz a porządnie”
rita85 2019-04-24
Jednym słowem ''przekichane'' mają nasi panowie przy babskich zakupach :-)
znajoma 2019-04-24
Życzę najmilszych
wrażeń na dzisiejszy wieczór,
dobrej nocy i cudownie
kolorowych snów.
eewaa55 2019-04-25
Byłam świadkiem podobnej sceny ,kupowała kurtkę czyli przymierzała na zewnętrz,to była żenada, a facet chyba pluł sobie w brodę że ożenił się z taką jędzą:(