***** ***

***** ***

PRAWICOWI HOMO SOVIETICUS…
1/2

[…] PIS nie jest żadną partią prawicową, zaś tym, którzy popierają PIS, tylko wydaje się, że mają poglądy prawicowe lub konserwatywne.
Od dość dawna funkcjonuje u nas (także wśród ludzi dobrze wykształconych i inteligentnych) tendencja do uznawania partii politycznych za prawicowe, centrowe lub lewicowe w zależności od stosunku tych partii do kościoła i wiary katolickiej.
Jest to idiotyczne i groteskowe, możliwe tylko na takim zadupiu cywilizacyjnym, jakim jest Polska i Europa środkowa. Bo w normalnym świecie o klasyfikowaniu partii i ich programów jako prawicowe (konserwatywne), liberalne, socjaldemokratyczne lub lewicowe nie decyduje to, czy włażą w dupę swoim hierarchom kościelnym i czy wierzą w jakiegoś "boga", czy nie. Tylko to, jaki jest ich stosunek do gospodarki, podatków i wydatków socjalnych, własności prywatnej, polityki społecznej itd.

Fundamentem chyba wszystkich partii konserwatywnych na świecie jest klasa średnia. A dla PIS jest ona największym wrogiem...
Pod tym względem partia Kaczyńskiego ma właściwie program socjalistyczny, z pewnymi elementami komunizmu...
Biorąc pod uwagę strukturę społeczno-zawodową elektoratu PIS trudno się temu dziwić. Zdecydowana większość wyborców Kaczyńskiego to wręcz podręcznikowy przykład homo sovieticus, którego encyklopedia PWN tak oto charakteryzuje:

"homo sovieticus to człowiek podporządkowany kolektywowi (organizacji partyjnej), dla jego postawy charakterystyczna jest ucieczka od wolności i odpowiedzialności, koniunkturalizm, oportunizm, agresja wobec słabszych oraz uniżoność wobec silniejszych; zachowania roszczeniowe połączone z lenistwem, brakiem samodzielnego myślenia i działania, oczekiwaniem,
„że ktoś coś załatwi”.

Popatrzcie sami...
Terminu "homo sovieticus" użył w swoim studium mentalności człowieka sowieckiego, radziecki socjolog Zinowiew w 1982 r.!
Minęło 40 lat! Żyjemy w zupełnie innym państwie, niż dawny ZSRR.
Mamy (teoretycznie) zupełnie odmienny ustrój i (znów tylko teoretycznie) demokrację, zupełnie inne mechanizmy rządzące gospodarką oraz wolny rynek, prawo, niezależne media i wolność słowa (teoretycznie), przekonań, wyznania itd...
Przez ten czas zdążyliśmy wstąpić do NATO i Unii, w których homo sovieticus jako zjawisko masowe nigdy nie występował. A jednak po 40 latach nadal mamy w Polsce ok. 4-5 mln "ludzi sowieckich", a nasz kraj coraz bardziej zaczyna przypominać dawny ZSRR. I niczego nie zmienia tu fakt przewodniej roli kościoła oraz to, że ci homo sovieticus są na ogół głęboko wierzący.
Kościół świetnie wkomponował się w ten neosocjalizm w wykonaniu Kaczyńskiego, wydatnie pomógł mu zresztą go zbudować, a właściwie wskrzesić.

To właśnie kościół pomaga Prezesowi trzymać za pysk tych naszych rodzimych homo sovieticus. Zresztą nawet ten homo sovieticus z czasów ZSRR nie był wcale nienawidzącym kościoła ateistą. Był na ogół głęboko religijny!
To członkowie partii komunistycznej głosili swój ateizm, a nie zwykli obywatele.

cd pod następną fotką

(komentarze wyłączone)