Birke (brzoza)

Birke (brzoza)

PLUCIE NA BOHATERÓW, PLUGAWIENIE ŚWIĘTOŚCI…
2/2

Obsesyjne zawłaszczanie przez Kaczyńskiego, Macierewicza, Szydłową i Błaszczaka wszystkich świętości narodowych i rocznic doprowadziło do takich żenujących absurdów, że musiano odczytywać "apel smoleński" podczas obchodów rocznicy pierwszego transportu więźniów do obozu koncentracyjnego Stutthof, a nawet obchodów 333. rocznicy... odsieczy wiedeńskiej!

Chcę również przypomnieć tym PIS-owskim rzekomym "spadkobiercom tradycji AK i Powstania Warszawskiego", że to właśnie oni zorganizowali istną nagonkę na generała Ścibor-Rylskiego, ostatniego żyjącego wysokiego dowódcę Powstania, jednego z założycieli Związku Powstańców Warszawskich i Prezesa jego Zarządu Głównego.
Wystarczyło, że Generał miał bardzo krytyczny stosunek do "dobrej zmiany" i protestował przeciwko temu całemu "apelowi poległych" w Smoleńsku, by znalazł się na "czarnej liście" Nowogrodzkiej i zarzucano mu współpracę z UB oraz NKWD.

W obronie Generała stanęli jego dawni podwładni z Powstania:
„Podtrzymywanie kontaktów generała, jako oficera wywiadu AK z Urzędem Bezpieczeństwa odbywało się na rozkaz i za wiedzą jego przełożonych z konspiracji. Nie była to współpraca z UB. Było to realizowanie rozkazu, a celem było pozyskiwanie informacji ważnych dla byłych żołnierzy AK.
Niestety, nie żyje już nikt, kto mógłby poświadczyć, że generał otrzymał takie polecenie. (...) Mamy świadomość, że teraz jest to tylko słowo przeciw słowu oficera. Generał wykazał się w tamtych trudnych czasach odwagą i poprzez swoje działania uratował wiele osób”.

Nie przeszkodziło to jednak PIS-owcom, z których przecież wielu ma w swoich życiorysach potwierdzone fakty dobrowolnej współpracy z UB lub SB, w dalszym wysuwaniu oskarżeń pod adresem Generała.

To znamienne, pokazujące, jaki PIS ma naprawdę stosunek do tradycji AK, Państwa Podziemnego i czczenia bohaterów Powstania, że na pogrzebie Generała (zmarł 3 sierpnia 2018 r., 2 dni po rocznicy wybuchu Powstania) nie pojawił się nikt z PIS-owskiego rządu lub MON, nikt z PIS-owskich władz Sejmu ani nikt z Kancelarii "główki prącia Prezesa".
Może to i zresztą dobrze... Bo obecność tych kanalii na pogrzebie byłaby jak plucie na groby powstańców.

Chce również przypomnieć, że to "główka prącia Prezesa" w 2018 r. nazwał narodowców i całą tę nacjonalistyczną swołocz spod znaku Bąkiewicza "najbardziej patriotyczną i najwartościowszą częścią naszego społeczeństwa"!
Tych samych narodowców, „wszechpolaków”, faszystów i stadionowych bandytów, przeciwko których dzisiejszemu przemarszowi ulicami Warszawy protestują właśnie powstańcy i byli żołnierze AK!
Kombatantom w głowach się nie mieści, że rocznicę wybuchu „ich” Powstania mają uczcić swoim marszem zwykłe męty społeczne, z których wielu ma już na swoim koncie wyroki za rozboje, pobicia, chuligaństwo lub kradzieże. I którzy głoszą identyczne hasła, jak ci, z którymi powstańcy kiedyś walczyli i którzy zrównali naszą stolicę z ziemią oraz dokonywali masakr ludności cywilnej.

Powstańcy i byli żołnierze AK mają więc zupełnie odmienne zdanie na temat walorów patriotycznych, moralnych i etycznych ludzi, których partia rządząca i „główka prącia Prezesa” uważają za elitę polskiej młodzieży!

Dla PIS-owców oraz Ziobry to pożądane i zupełnie naturalne, że ogolone na pałę bandziory, witające się przez podniesienie prawego ramienia, z wytatuowanymi na karkach swastykami, trupimi czaszkami i symbolami "SS", czcić będą rocznicę „Godziny W”, jeden z najświętszych dni w kalendarzu Polaków.
PIS-owcy wychodzą bowiem z założenia, że jeśli nie da się jakiejś świętości zawłaszczyć i podporządkować doraźnym partyjnym interesom, to trzeba tę świętość starać się przynajmniej splugawić, zbrukać i skompromitować…

Dziękuję za uwagę.
I proszę o udostępnianie tego tekstu gdzie się da, komu się da i kiedy się da...
Jacek Nikodem vel Jacek Awarski

(komentarze wyłączone)