Obserwowałam czyszczącą piórka czaplę, kiedy za moimi plecami coś zaszeleściło.
Pod drzewem stał szop i mi się przyglądał.
Ano, zaczekaj bratku, zaraz cię pstryknę - zrobiłam w jego kierunku parę kroków ale nie chciał czekać. Zaczął włazić na wierzbę i trzeba przyznać, że jak na jego przyciężką sylwetkę, szło mu to bardzo sprawnie.
Oglądał się co chwilkę, jakby sprawdzał, czy go nie gonię:)
dodane na fotoforum:
ansipol 2016-10-06
spryciarz z niego:))....ale świetnie prezentuje się na drzewie:)...a ja życzę Tobie Basiu dalszych pięknych zdjęć i milego dnia;)
halka 2016-10-06
Sprytny zwierzak i piękny;zaopatrzył się już w tłuszczyk i solidne futro:) Na drzewie nikt mu nie będzie przeszkadzać - może spać spokojnie.
mibunia 2016-10-06
Pewnie się narażę ale wolę szopy od wiewiórek....może dlatego ,że wyżarły mi pomidory:))) i opróżniły drzewo z kasztanów...:(