Kilka dni temu stał
dumnie wyprostowany
prezentując swą okazałość
był taki sztywny i doskonały
duży i dostojny, kiedy go formowałam
Najpierw jakby stracił sprężystość, smętnie się pochylił
zwilgotniał, zaczął wiotczeć, zmalał, potem było coraz gorzej
pojawiało się coraz więcej deformacji, nos mu opadł
a dzisiaj kiedy wróciłam do domu już go nie było
~ zielonaDana ~
Ach, jakże wspaniały klimat emanuje
z tych nut - posłuchajcie, proszę !
Wybitnie jazzowe....
https://youtu.be/_oXliwu3J9I