Pusia tylko takie myszy lapie..nie lubi wychodzic na dwor..pomyslec, ze wyrzucono ja do lasu. do tej pory nie wiem jakim cudem przetrwala zanim ja zobaczylam i zaczelam dokarmiac..
beatula 2016-07-25
Jest cudna :-)! Ja właściwie to chciałabym żeby mój Lutek i mała Malwina nie chciały wychodzić z domu :-)
wiesia9 2016-07-25
Jaka zaangażowana! Lubię ten wyraz skupienia na pyszczku :-) Faktycznie, jak ona przeżyła? Ale może coś tam dojadała po innych? Może łowiła myszy, zna ich hm...smak i kłopoty z wyrzucaniem sierści z żołądka i teraz po prostu już nie chce. Ale jest łowcą, to widać :-)