Ptak upolował pluskolca pospolitego, który okazał się zbyt duży do połknięcia-kolejne zdjęcia. A teraz coś na wesoło. Ponieważ teren jest obecnie niedostępny, bez wypłoszenia całego towarzystwa łęczaków, sieweczek, jedyną możliwością fotografowania było dostać się w pobliże muru (fotka na końcu fotorelacji). Mur z kolei jest wysoki i nie pozostało mi nic innego, jak zabrać ze sobą drabinę aluminiową. Po raz pierwszy fotografowałem ptaki stojąc na drabinie,ha,ha,ha... Wychylałem się powoli i ptaki widząc tylko część fotografa nie obawiały się zupełnie. Perspektywa, to było największe zmartwienie, ale chyba aż tak źle nie wyszło. To miejsce w polu po tegorocznych opadach zostało zalane i od razu stało się magnesem dla wielu gatunków. Obserwowałem tu czajki, samotniki, łęczaki, sieweczki rzeczne, samca bataliona, bociana białego, 2 gatunki pliszek, wczoraj krzyżówkę z maluchami. W naszym regionie jest wyjątkowo mało terenów podmokłych i widać jakie znaczenie mają nawet takie okresowe enklawy. Pozdrawiam serdecznie:)
orioli 2021-05-10
Po drabinie, hi, hi, hi. Wiem o fotografie, który chodził po lesie z drabiną, żeby robić bliskie ujęcia sóweczki, ale to akurat mi się nie podobało. Twój sposób zabawny i niegroźny dla ptaków.
Fajnie, że masz okazję podglądania tylu gatunków. Niestety z przerażeniem obserwuję ogromny spadek liczebności wielu gatunków ptaków w tym roku. Wczorajsza wyprawa nad Biebrzę tylko to potwierdziła. Mam na myśli takie popularne tutaj pliszki żółte, pokląskwy, rokitniczki, rudziki, gąsiorki, nie mówiąc o tych rzadszych jak rycyki. Mogłabym wyliczać i wyliczać.
doka8 2021-05-14
proszę. proszę :0 akrobata z Ciebie ;) ale czego się nie robi dla dobrych zdjęć !!!!
franek9 2021-05-23
Poświęcenie , godne pochwały :))...ale cóż się nie robi , aby kontynuować pasję :))