patrząc na to zdjęcie pomyślałam o robionym dawno temu w szkole zielniku...
uwielbiałam to robić...suszyłam kwiatki, płatki...szukałam na łące roślin...robiłam opisy...zbierałam kolorowe bibułki i tasiemki do ozdoby...
naturalnie była to dziecięca zabawa i do prawdziwych zielników mojemu było bardzo daleko :-)))
Sama sztuka tworzenia zielników ma długą historię i zaczęła rozpowszechniać się w Europie w XVI w...
zapoczątkował ją włoski fizyk i botanik Luca Ghini z Bolonii i jako pierwszy opublikował zielnik w 1544 roku...
Pierwsze odnotowane zbiory zielnikowe roślin suszonych na naszych ziemiach były autorstwa Anny Wazówny, córki Jana III Wazy i siostry Zygmunta III. Zielnik ten, przechowywany w zbiorach Radziwiłłów w Nieświeżu, spłonął prawdopodobnie w czasie II wojny światowej...
Niestety nie wiem co się stało z moim pękatym zeszytem, pachnącym łąką...:-(
zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach...:-(
pozostały tylko wspomnienia z dziecięcych lat...
...
adamowa 2017-06-14
Sama natura ... lubie tak lezec wsrod tych koniczynek ...:) Doskonaly opis tych zielnikow ...i ja sie uganialam za kazda nowa roslinka i zeszyt byl pekaty ... to byly naprawde ciekawe czasy :) Milego dnia Ewus ...