Od 8 do 12 czerwca rzeszowianie mieli okazję zapoznać się z niezwykłymi smakami francuskiej kuchni oraz unikalnymi produktami lokalnego francuskiego rzemiosła.
Przez przypadek w niedzielne popołudnie i mnie udało się zaliczyć tą imprezę:)
marom 2016-06-14
Ja najbardziej z tych rzeczy lubię sery... :)
re) tak naprawdę Halinko to najbardziej mozolny był sam szlak - non stop pod górę. Sama końcówka to już nic takiego, bo widzisz koniec, barierki lekko się chybotały ;)
jadpaw5 2016-06-15
Wszelkie różności jak na jarmark przystało. Francuski mógłby odbyć się też w Łodzi, to i ja bym się załapała