Jako dziecko mieszkałam w lesie(leśniczówce) między Wejherowem,a Lęborkiem.Do jednego i drugiego miasta miałam po ok.20-a km.Co jakiś czas rodzice wybierali się tam na jakieś większe zakupy i czasem mnie zabierali też.Wolałam jeździć do Lęborka,bo tam na ryneczku stał saturator z wodą sodową...wyobraźcie sobie,jak smakowała taka woda sodowa z sokiem...w domu był oczywiście syfon z taką samą wodą sodową,a jednak ta w mieście smakowała zupełnie inaczej.:)
Ten saturator na zdjęciu widziałam niedawno w Łodzi...no i obudziły się we mnie takie różne wspomnienia z dzieciństwa.
bigalf 2013-08-25
He woda z sokiem koniecznie malinowym z saturatora...
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
gosku 2013-08-25
tak...i nie zwazalismy ,ze szklaneczka byla tak ciut ....od srodka tylko plukana :)
henry 2013-08-25
hm.. dobrze, ze zrobiłas to w tej konwencji kolorystycznej.... bo zupelnie jak sprzed laty....
ps.. ja nie lubilam nigdy wody z saturatora.a.. nawet z sokiem...
rybka66 2013-08-25
Eh,to były czasy...i nikomu wówczas nie przeszkadzały szklanki opłukiwane wodą ( kryształowo czyste) a nie wyparzane w zmywarce..
..teraz to pewnie plastikowe kubeczki jednorazowe dają..
..takie teraz mamy plastikowe,jednorazowe czasy...eh..
(ale se ponarzekałam,co.?)
ferdek8 2013-08-25
Fakt , miała nie zapomniany smak.......pozdrawiam serdecznie
maruda9 2013-08-25
Ale miało swój urok a wspomnienia zawsze pozostano ;) związane z tym SATURATOREM ;)
doktor4 2013-08-25
...poproszę wodę bez soku ...ale bez jakiego...:)))))) pozdrawiam łezka się w oku kręci....:)
mousik 2013-08-25
:-)
i nikt się nie przejmował tym, że szklanki były dwie, czy trzy ... i wszyscy pili jeden po drugim ..
mazi3 2013-08-25
I ja pamiętam taki saturator na Mońciaku w Sopocie!:))
nowy1 2013-08-25
Eh niema to jak "gruźliczanka" te trzy musztardówki ledwo opryskane wodą po poprzednim użytkowniku! Ale się przeżyło i użyło dzisiaj nikt tego nie doceni ;)
myszaf1 2013-08-25
dziś wspólne szklanki przeszkadzają, ale w dzieciństwie zupełnie sie tym nie przejmowałam...najbardziej lubiłam wodę z żółtym sokiem, przywołuję w pamięci widok saturatora z rodzinnych Kielc:)
blueman 2013-08-25
.....i szklaneczka na łańcuszku...także rujnowałem się finansowo na tą lepszą z sokiem.....ale jaki to był sok...?
ar2rek 2013-08-25
Ta miejska woda była smaczniejsza,bo saturator podłączano do miejskiej sieci,bez żadnych filtrów-rura-rura;))))Ale fakt,woda gazowana z brudnej szklaneczki,opłukanej tylko w mini-fontannie na saturatorze z tej samej miejskiej sieci-to był"wypas":)))))
jacek99 2013-08-25
z sokiem wiśniowym - 40 gr, ,,,,,,
U nas mówili na to gruźliczanka ha ha ha tylko jakoś nikt nie chorował wtedy .....
stephan 2013-08-25
W Krakowie, Grecy opanowali ajencję saturatora. Mało kto wie, że pod wózkiem było miejsce na lód do chłodzenia wody. Chłodna z sokiem gasiła pragnienie.
lorenzo 2013-08-26
pamiętam ten smak:)) szklanka ledwo co opłukana i jakoś nic nikomu nie było:))
brander 2013-08-26
a ja myślałem ze fotografia sprzed lat ...
ja wspominam saturator w Gdańsku gdzie jeździłem na kolonie:))))
no i rozbudziłaś wspomnienia ... jak widzę nie tylko u mnie;)
robixus 2013-08-26
Ja majac lat 5 zaczynałem przygodę z sodówką- tak mówilismy na ten wynalazek.Wodę sprzedawała pulchna Pani Danusia bardzo lubiła dzieci -bo nie przeszkadzały nam bakterie wirusy i inne paskudztwa które mogły sie tam pojawić- ale nigdy nie chorowałem po degustacji z tego saturatoraMiałem nawet pewien kredyt zaufania u Pani Danusi która pozwalala w upały napić sie za darmochę ale max 2X z sokiem:)I cena na dzisiejsze pieniążki 5 gr czysta i 15 gr z sokiem KOMU TO PRZESZKADZAŁO???
chipie 2013-08-30
Mam podobne wspomnienia Haniu... Tyle tylko, że z mojego rodzinnego Słupska :) Czyli prawie z Lęborka :)))
jato62 2013-09-01
Tak koniecznie z sokiem jak to smakowało...:-)
frans 2013-09-08
O kurza fruwa marynara.
To jeszcze ludzie posiadają takie cuda