Ułożyłam się na tych zawilcach,ale musiałam!!!...musiałam poczuć to samo,co kiedyś.Będąc małą dziewczynką,mieszkałam w leśniczówce,a do szkoły musiałam iść dwa km lasem,tylko na szczęście miałam z górki:)i myślałam tylko o tym,żeby nie spóźnić się na lekcje.Za to powrotna droga wyglądała już inaczej-szczególnie wiosną,bo nie były to już tylko dwa km,a np.czteeeery.....bo las o tej porze roku,to bajka!!!Zawilce,przylaszczki,fiołki i młode liście na drzewach...zresztą,kto umie sobie to wszystko wyobrazić,to wie o czym ta\"bajka\".Zawilce,to moje ulubione leśne kwiaty i właśnie w nich lubiłam się położyć i gapić się bez końca na czubki drzew kołysane wiosennym zefirkiem,a wokół mnie tylko zapach i cisza....i ta dziecięca beztroska.
alpaca 2015-04-18
Ja odpierałem,podobnie, pytania jak można tą samą ścieżką rowerową jeździć co tydzień i nie nudzić sie widokiem? Przecież za każdym razem były inne kwiatki, drzewa, kolory,widoczki itd ;)
hankag 2015-04-18
Nie dostanę mandatu,bo mam znajomości:P,a poza tym jestem lekka,jak piórko:),to zawilce wcale nie ucierpiały.
mousik 2015-04-18
zagrała tu pierwsze skrzypce Twoja niezwykle romantyczna duszyczka ;-)
Haniu, pięknie wyglądasz w tym otoczeniu !
wojt63 2015-04-24
Zauroczyło mnie to Twoje opowiadanie o dziecięcej beztrosce,
lesie i leśnych kwiatach..
zwiecha 2015-04-25
Ech-wspomnienia;)