Oberwali i zeżarli wszystkie nisko rosnące owoce. A pestkami pluli na ziemię! Ja tak nie robię. Ja pestkami pluję kulturalnie w krzaki. Tylko tyle dałem radę zerwać. I to też tylko dlatego, że pokaźny jestem. (Proszę nie chichotać) No nic, trzeba będzie zabrać na chabienie sprzęt do przyciągnięcia wyżej położonych gałezi. A na nich az purpurowo-czereśniowo...
Proszę nie mieć mi za złe, że nie poczęstuję. Za mało ich. Są dla kogoś wyjątkowego... :)
Zapraszam do następnej fotki. Tam mam coś dla Was ;)