Niegdyś najlepsza kiełbacha na rożen. Nie tam na grilla, barbecue czy inne wynalazki, ale na patyk i nad płonące polana :) Kiełbasa syczała, tłuszcz kapał do ognia a oczy się śmiały i ślinka ciekła ;) Pamiętam, połowa lat 70-tych, mama dawała mi dwie dychy, starczało na ok pół kilograma i szło się robić rożen. Wtedy kg. zwyczajnej kosztował cos ponad 40 zł, teraz w tym sklepie polskim w Niemczech 12 euro, a zatem cena kiełbasy jest od lat stabilna ;P
asiao 2023-06-15
O tak! Ognisko, iskry do czarnego nieba, a my, z kiełbaską na patyku... Przypiekało się na "zwęgloniutką" :))) I tyle było śmiechu...
jendrus 2023-06-16
asiao: Własnie tak :) A najwiącej śmiechu było gdy patyk się przepalił i zwyczajna zwyczajnie lądowała w ognisku ;) Nie dla każdego wesoło ;P
spider6 2023-06-30
O matko co za cena, teraz te kiebachy to tylko zmieniają nazwy i ceny.
Bo w smaku mało co się różnią, a jeszcze te sztuczne flaki na nich jakby papier.:/
Zdrówka radości na dziś i cały weekend.;)