„Gdy trzcina zaczyna płowieć,
a żołądź większy w dąbrowie,
znak, że lata złote nogi
już się szykują do drogi.
Lato, jakże cię ubłagać?
prośbą jaką? łkaniem jakim?
Tak ci pilno pójść i zabrać
w walizce zieleń i ptaki?
Ptaków tyle. Zieleni tyle.
Lato, zaczekaj chwilkę”… niestety odeszło
(fragment Kroniki olsztyńskiej Gałczyńskiego)
…a jak Gałczyński to chyba najbardziej znana leśniczówka
Leśniczówka Pranie, przed wojną Seehorst, powstała około 1880r. Ponad pół wieku temu w małej murowanej leśniczówce zagubionej w sercu Puszczy Piskiej nad jeziorem Nidzkim zamieszkał Konstanty Ildefons Gałczyński. To tam powstało wiele jego utworów. Przyjeżdżał z Warszawy przez kolejne trzy lata, jako gość ówczesnego leśniczego Stanisława Popowskiego. W 1952r. wraz z żoną Natalią snuje plany zamieszkania na stałe w okolicy jeziora Nidzkiego, które niweczy nagła śmierć poety w grudniu 1953 r. W 1980r. w Praniu utworzono Muzeum Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego… tam też właśnie zrodziła się "Kronika Olsztyńska"
Zobacz więcej: https://mojemazury.pl/5891,Pranie-sladami-Galczynskiego.html#ixzz28F2rKcOA
foto – tym razem „Leśniczówka Pranie” to schronisko na Szrenicy o świcie koniec sierpnia 2012r.
https://www.youtube.com/watch?v=KYaCmvyK50Q