DAWIDEK,ORAZ ŻOŁNIERZ Z FRANCJI

DAWIDEK,ORAZ ŻOŁNIERZ Z FRANCJI

Całe nasze życie jest wielkim sprawdzianem człowieczenstwa...
Czesto wydaje nam sie,że znamy siebie bardzo dobrze,że potrafimy przewidziec swoje zachowanie w przeróżnych sytuacjach,tymczasem życie pokazuje,że jest zupelnie inaczej...
Tam,gdzie mieliśmy wykazać sie opanowaniem,wpadamy w histerie,w furie,we wściekłość...
Tam,gdzie wydawać by sie mogło,że upadniemy na kolana,zaskoczeni swoja siłą stoimy prosto,starając sie udzwignąć przygniatajace nas brzemie bólu...
Ciagle odkrywamy siebie na nowo...
Ciagle uczymy sie siebie i drugiego człowieka...
Z nim przecież jest podobnie jak z nami...

Czasem chciałoby sie zawiesić między niebem a ziemia....
Pogrążyć sie w błogim niebycie...
Uwolnić od myśli,od problemow...
Zostawić wszystko za soba,być poza soba,nie myśleć,nie czuć,nie istnieć...
Niestety...nie oderwiemy sie od siebie...nie rozpłyniemy w bezkresie świata...
Musimy kielich naszego życia wypić do dna...
To nasze przeznaczenie,nasza ziemska misja...
I choćby to życie miało obrzydliwie gorzki,cierpki smak musimy je przełknąć i wypić do końca....

terecha

terecha 2010-08-29

Jaki zadowolony Dawidek:))

dodaj komentarz

kolejne >