Lewa:gazda wężykiem idzie / on już tak ma/,ale ten jakiś inny.
Prawa : no
L;gazda na nasze placki nie zważa, a tego dziwny wężyk prowadzi, zakosy wydłuża lub skraca ..... chyba przez nasze placki.
P: no
L:widzisz?gazda flaszeczkę często ma ,a ten u szyi trychela niesie.
P: no
L:to nie gazda , a jeden z tych co domowym destylatem nie jedzie , w jedzeniu przeszkadza,łapę pustą wyciąga i trychelem klapie.
P: no
L;to co ? udajemy , że jemy , czy doświadczenie analne mu sprawimy?
mpmp13 2015-11-12
No,no z takimi nie ma żartów.W dawnych czasach ja zostałam bez spódniczki .Miałam pilnować cielaczków.Książka ,kocyk i "pilnuję" .A one się nudziły ,spódnicę wymamlały .Moją ulubioną ,taką błękitną z klosza uszytą.