Jesień las opuszcza
w czerwieni i złocie...
srebrne łezki ronią
wrzosy i paprocie.
- Ty odejdziesz, przyjdzie zima,
trudno będzie z nią wytrzymać!...
Na to sroka roztrzepana:
- Dla mnie miła każda zmiana!...
A wiewiórki lekkonóżki:
- Źle nam będzie bez tej wróżki!...
Kruk posępnie, bez humoru:
- Teraz trzeba zmykać z boru!...
Zając westchnął, cicho dodał:
- Jesień przeszła, wielka szkoda!
Królik wyjrzał z ciemnej nory:
- Dla mnie zawsze starczy kory!
Jesień się uśmiecha:
- Żegnajcie, kochani!
Że od was odchodzę,
przykro mi bez granic!