Ten chłopiec był bardzo smutny. Zawsze w sumie był smutny. I zawsze bawił się sam. No właśnie: bawił się. Ilekroć ktoś do niego podszedł, kiedy sobie tak samotnie kucał, siedział, stał, czy chodził, ilekroć ktoś go zapytał: "co robisz?", to zawsze, absolutnie zawsze odpowiadał "Bawię się". Jakby miał odpowiedź wyuczoną. Smutne to bardzo było...