kromis 2013-03-24
no wlasnie ;)
a Baronowa dzisiaj od samego rana w piwnicy siedzi ( na starym drapaku ). Przeszukalam dom, zeszlam do piwnicy nastawic pralke, a ona miauknela mi kolo ucha. zdziwiona pytam co tutaj robi, a ta "miau" i odwraca sie kuprem. No to zaczelam miziac, cmokac....po kilku "miau" wskoczyla mi na rece, wynoskowala i zeszla na drapak. Nastawilam pralke, wracam do kuchni, wolam ja i wolam, a ta nic. Schodze ze snack'iem ( i sznurkiem interesantow ;p), miziam. I nic. Dalej siedzi.
Pomyslalam, ze moze jakas mysza sie pokazala.....ale po kilku chwilach zajarzylam, ze ona przeciez obrazona, bo wczoraj pracowalam caly dzien, a w domu pancio urzedowal.