Wystraszyła mnie dzisiaj niesamowicie. Uciekła mi na spacerze. To moja wina, bo spuściłam je dzisiaj ze smyczy, a przecież są u mnie dopiero szósty dzień.Ale nie uciekła daleko, pobiegła do domu. Miała dość Lilki, bo ta chciała się bawić, a Lilka w zabawie to wulkan energii.
Wiórka - jej imię wzięło się stąd, że jak trafiła do schroniska to udało jej się wyrwać i uciekła w wióry. Stąd to jej imię. Ale go nie zmieniam bo nawet do niej pasuje i jest zabawne i chyba miłe. Wióreczka :)
dodane na fotoforum: