bliskie spotkania I stopnia

bliskie spotkania I stopnia

miałam tylko przy sobie telefon, a tu taka gratka mi się trafiła

wyglądał prawie jak wilk, ja w czerwonej kurtce z kapturem na głowie (padał deszcz) z koszykiem poczułam się prawie jak Czerwony Kapturek z babcią w jednym ciele. Takie dwa w jednym. Bardzo żałowałam że nie mam aparatu przy sobie, bo przechera miał wyraźne parcie na szkło - cierpliwie czekał, aż podejdę bliżej i uwiecznię go w całej okazałości.

maria10

maria10 2018-10-03

..... jest śliczny i pięknie Ci pozuje.... myślę, że spodobałaś mu się i stał zafascynowany Twoją osoba... dobrej nocy życzę Ci:))))))

barossa

barossa 2018-10-04

Ciekawski lisek:)

babcia1

babcia1 2018-10-04

no super fotka faktycznie aż dziwne że nie uciekł może to był wycieczkowicz w okoliczne domostwa i był przyzwyczajony do ludzi?

oliwkaa

oliwkaa 2018-10-04

Fajne foto i super spotkanie ... mnie lis łaził kilka razy po posesji ale nie zdązyłam uwiecznić ...

eleonor

eleonor 2018-10-04

Kitę ma już całkiem zimową

reni51

reni51 2018-10-04

A mnie w środę lis przebiegł drogę gdy jechałam samochodem.

adusiaz

adusiaz 2018-10-04

Cudny :)

agat33

agat33 2018-10-05

Super spotkanie. Kiedyś jechałam rowerem i wyszły mi na drogę trzy jeszcze ciemne maluchy...była konsternacja po obu stronach, a ja do dzisiaj żałuję że nie miałam aparatu:(

ewjo66

ewjo66 2018-10-07

śliczny :-)
biedne te zwierzaki...one się jakoś dziwnie garną do ludzi...jakby wiedziały, że człowieki mogą mieć coś do jedzenia...niedawno jadąc między lasami lisek chodził sobie po bitej drodze...jak się zblizyłam to wskoczył w lasek...ale, że lasek był rzadki więc widziałam go jak na dłoni...no i aparatu tez nie miałam...:-(
a był cudny...stał i patrzył mądrze jak pies...

(komentarze wyłączone)