Dziś piątek 13 sierpnia, a Europę atakuje "Lucyfer".

Niektórzy pamiętają donośnie brzmiące od wojny w Hiszpanii w 1936 roku hasło "Za wolność Waszą i Naszą?"

Nawet jedna z ważnych wtedy historycznych , ilustrowanych gazet(„Za Wolność i Lud”, tygodnik,organ ZBoWiD) wydawany w latach 1948–90 w Warszawie ,na swojej winiecie miała krzyczący taki napis.

Zmierzam do tego,jaką dziwną przez minione 32 lata przebyła Polska i Polacy w pojmowaniu prawa i sprawiedliwości w stosunkach z obywatelami innych państw.

W 2003 roku skierowano-najpierw bez podstaw prawnych (konstytucja) potem dopiero potwierdzony dokumentem ONZ Polski Kontyngent Wojskowy w Iraku.

Był to wydzielony komponent Sił Zbrojnych RP, przeznaczony do udziału w działaniach wojennych (2003), stabilizacji (2003–2008), szkoleniu sił bezpieczeństwa (2005–2011) i zabezpieczenia logistycznego sił sojuszniczych (2011) w Iraku.

Jak zwał, tak zwał , ponieważ zginęło tam dużo żołnierzy polskich (W latach 2003–2008 w Iraku zginęło 28 Polaków (22 żołnierzy, 1 funkcjonariusz BOR-u, 3 pracowników firm wojskowych (2 z Blackwater i 1 z Aegis) i 2 dziennikarzy TVP), rannych zostało ok. 150 – dokładne dane nie są znane opinii publicznej.
Był to udział w wojnie, której nasz rząd formalnie nie wypowiedział temu państwu.

W pewnym okresie walczyło tam nawet 2500 polskich żołnierzy.

2) Potem przyszła kolej na Polski Kontyngent Wojskowy "przeznaczony do przywrócenia bezpieczeństwa i odbudowy Afganistanu", działający w latach 2002-2021.

Liczył początkowo ponad 100 żołnierzy, a w szczytowym okresie 2010–2011 prawie 2600 i był największym kontyngentem wojskowym w całej historii" misji pokojowych" i stabilizacyjnych Wojska Polskiego.

Według oficjalnych danych MON w działaniach bojowych PKW Afganistan poszkodowanych zostało(jak to pięknie brzmi?) 869 żołnierzy i pracowników wojska, z czego 361 rannych.

Dlaczego dziś o tym piszę?

Bo w czasie tej wojny,w obcym terenie,wśród obcej kultury i religii,polski żołnierz poniósłby jeszcze większe straty,gdyby nie konieczność współpracy z obywatelami tego państwa,którzy na to się zdecydowali.

Prezydent Joe Biden zdecydował o wydłużeniu terminu na wycofanie amerykańskich żołnierzy z Afganistanu. Nowa data to 11 września tego roku.

Zgodnie z wcześniejszym rozkazem Donalda Trumpa Amerykanie mieli opuścić kraj do 1 maja.

Prezydent USA zdecydował wycofanie wojsk sprzymierzonych z tego państwa pozostawiając na rzeź dla zajmujących z każdym dniem nowe terytoria talibów tych,którzy pomagali Amerykanom w przeżyciu.

A ja ,dziś przypominam,że również polscy żołnierze , mimo likwidacji ówcześnie przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza Wojskowych Służb Informacyjnych , których to zadaniem było właśnie nawiązywanie z ludnością miejscową przyjaznych relacji i zdobywania informacji mających znaczenie do przeżycia żołnierzy--utrzymywali wiele takich przyjaznych kontaktów.

A WSI w Afganistanie stanowiły oczy i uszy tych żołnierzy.

W zamian Macierewicz przysłał tam dawnych kolegów z harcerstwa , którzy według opisów żołnierzy nie wychylali ze strachu głowy poza bazę.

Dziś ,całe rodziny takich obywateli Afganistanu współpracujących z Polakami zostały pozostawione na zemstę talibów.

Oto panujące dziś w mentalności polskich decydentów swoiście pojmowane prawo i sprawiedliwość.
Oto hipokryzja rządzących naszym państwem,chowających głowę w piasek.
Jako domorosły historyk musiałem o tym napisać ,przestrzegając Was przed głoszonymi wielkimi hasłami o lojalności państwa względem tych ,co gotowi za to państwo zginąć.

Wnioski polskich żołnierzy do władz, tych którzy walczyli w Afganistanie i o tym nadal pamiętają, odbijają się głucho o ścianę.

Mam nadzieję,że polskie państwo niejawnymi kanałami rozpocznie działania mające na celu wyrwanie tych kilkudziesięciu osób.

Nie ma odważnego,by sprowadzić do Polski te kilkanaście rodzin?
Ale po co?

Przecież wysłano tam polskie wojsko "do przywrócenia bezpieczeństwa i odbudowy Afganistanu" ;-(

Krew na rękach pozostanie nie do zmazania.

Minister Przemysław Czarnek na pewno nie umieści tej cząstki hańby w polskich,szkolnych podręcznikach.

Dziś też znamienna rocznica,której nie odnotował w podręcznikach szkolnych tenże minister.

Pomnik upamiętniający Józefa Kurasia "Ognia" i jego podkomendnych, poległych w walce z hitlerowskim i komunistycznym zniewoleniem w latach 1943-1950, odsłonili 13 sierpnia 2006 roku w Zakopanem Prezydent RP Lech Kaczyński i Zbigniew Kuraś, syn "Ognia".

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie,czytajcie!

Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają ..... rozumieć.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.

Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 2142 @ maska33