Jeszcze do niedawna mieszkańcy pewnego osiedla masowo skarżyli się na zalegające pojemniki z śmieciami.
Zakład oczyszczania miasta nie sobie z tych skarg nie robił i wiatr latami roznosił nieodbierane na czas śmieci.
Po dwóch latach próśb i listownych zmagań, wystarczyło złożyć obywatelskie zawiadomienie do Rady Miasta i Sanepidu by w ciągu 3 tygodni nastąpił przełom.
Tyle ,że efektem tego nie była zwiększona częstotliwość w odbiorze śmieci, tylko budowa konstrukcji zasłaniającej ten dalej zalegający w śmietniku bałagan i smród.
Ma być ładnie , ale dalej ma śmierdzieć.
Hipokryzja zarządzających polityką śmieciową.
Także nie zwiększono częstotliwości opróżniania pojemników.
Przykład idzie z góry?
Polakierować by błyszczało ale smród... zostawić?
Sąd sądem,ale sprawiedliwość musi być po ich stronie.
Można?
Jak widzicie-można☀️.
Przypominam, że w swoich felietooonach (nawet w takim krótkim jak ten) poruszam trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Copyright 2391 @ maska33.